Po zajęciu miejsc, czekaliśmy z niecierpliwością na rozpoczęcie przedstawienia. „Opowieść wigilijna” traktuje o przemianie skąpca Ebenezera Scrooge'a, który jest samotnikiem, nie lubiącym ludzi, a dba jedynie o pomnażanie swojego majątku. Wszystko to dzieje się pod osłoną nocy wigilijnej.
Głównego bohatera zagrał Lesław Ostaszkiewicz w reżyserii Czesława Sieńki.
Kiedy rozbłysły światła i na scenie pojawili się aktorzy, dopiero odczuliśmy prawdziwą magię teatru. Efektom świetlnym towarzyszyła oprawa muzyczna, która dała poczucie, że święta tuż, tuż.
Zobaczyliśmy nietypowo ubranych bohaterów opowiadania, a scenografia oddawała klimat epoki, w której tworzył Karola Dickens. Naszą uwagę przykuwały wykwintne kapelusze, długie i piękne suknie, surowy wystrój kancelarii i ozdobne łóżko z baldachimem w sypialni Scrooge'a.
Gra aktorów była pełna kunsztu, swobody i naturalności. Wywołała ona na naszych twarzach śmiech, a innym razem zaskoczenie lub smutek. Wzruszyła nas historią Tim’a, a kolęda wybrzmiewająca z jego ust mnożyła dreszcze na plecach.
Rozlegające się gromkie oklaski po przedstawieniu świadczyły o tym, że spektakl podoba się zarówno młodzieży, jak i dorosłym. Występ ten wprowadził nas w świąteczny nastrój i nasunął refleksje nad własnym postępowaniem. Bowiem wszystko co robimy, kiedyś do nas powróci…
W drodze powrotnej odwiedziliśmy uwielbianą przez dzieci restaurację. Liczymy na to, że takie wyjazdy będą częściej organizowane, bo mamy ochotę na więcej!
Sylwia Czarnowska